Mecenasie, gdzie jesteś?
Obowiązkiem państwa jest zapewnienie aresztowanemu kontaktu z obrońcą. Złożoność czy wyjątkowość sprawy nie może mieć wpływu na umożliwianie widzeń.
Przed laty powierzono mi obronę pewnego mężczyzny, który w prokuraturze nie przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia, w których zaprzeczył popełnieniu zarzucanego mu czynu. Prokurator zdecydował się wystąpić o zastosowanie tymczasowego aresztowania i mężczyznę przewieziono do sądu. Gdy się tam spotkaliśmy, jego stanowisko procesowe diametralnie się zmieniło i przed sądem przyznał się do zarzucanego mu czynu, oświadczając, że rezygnuje z pomocy adwokata.
Gdy po latach przy innej sprawie ponownie się spotkaliśmy, przeprosił mnie za zaistniałą sytuację, tłumacząc, że konwojujący go funkcjonariusze postawili go w sytuacji bez wyjścia. Nie ma przy tym znaczenia, czy w tej sprawie był winny czy nie, ale to, że jego stanowiska procesowe nie były wyrazem jego wolnej woli, złożonym po konsultacjach z prawnikiem, ale zostało złożone pod wpływem osób prowadzących postępowania, gdy nie mógł skonsultować się z obrońcą, czy tak decyzja ma charakter racjonalny i jest dla niego korzystna.
Nie był to jedyny taki przypadek, ponieważ sytuacje wpływania na wolę osoby będącej pod zarzutami, z pominięciem jego obrońcy,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta