Kto będzie lepszy dla Polski?
Ważne, kto będzie realizować politykę zbieżną z europejską i polską racją stanu.
Najczęściej zadawane ostatnio polityczne pytanie, czyli kto wygra wybory prezydenckie w USA, jest z perspektywy Polski pytaniem źle postawionym. Bez względu na poglądy i sympatie polityczne to, kto zastąpi Joe Bidena w Białym Domu, powinno być dla nas ambiwalentne. Zdecydowanie ważniejsze wydaje się bowiem to, który z kandydatów będzie realizować politykę, jaka w największym stopniu będzie zbieżna na arenie międzynarodowej z naszymi interesami oraz polską i europejską racją stanu.
Prezydencki wyścig w USA jest obserwowany przez miliony osób na świecie. Nie tylko polityczni analitycy, publicyści i specjaliści roztrząsają programy polityczne obu kandydatów i wydarzenia w toku kampanii wyborczej. Także zwykli obywatele z coraz większym zainteresowaniem śledzą to, co dzieje się w Stanach Zjednoczonych. Tyle tylko, że ważny jest punkt widzenia i kontekst. Amerykańskie problemy z gospodarką, z jej industrializacją, inflacją, kryzysem migracyjnym, prawami reprodukcyjnymi są ważne dla Amerykanów, a nie dla Europejczyków. Dla nas ważniejsze są kwestie polityki zagranicznej i to, w jakim kierunku nowy prezydent będzie prowadził Stany Zjednoczone. Donald Trump albo Kamala Harris stanie przed wyzwaniami, przed którymi nie musiał stawać amerykański prezydent od dekad.
Aby ustalić, kto będzie realizować politykę zbieżną z europejską i polską racją stanu, trzeba wcześniej odpowiedzieć na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta