Nieliczni z żółtej grupy

autor zdjęcia: rp.pl

źródło: Rzeczpospolita

Sędziów, którzy awansowali, a teraz wracają na niższe stanowiska, będzie coraz więcej – uważają zwolennicy weryfikacji.

Niektórzy z sędziów, którzy awansowali przy udziale obecnej, nieprawidłowo ukształtowanej Krajowej Rady Sądownictwa, rezygnują z wadliwego awansu. Z czasem trafią oni do tzw. grupy żółtej weryfikacji. Czyli tej (obok zielonej i czerwonej), która ma być najbardziej przyjazna dla tych, którzy awansowali po raz pierwszy, bo dotyczy m.in. asesorów. Fakt dobrowolnego powrotu ma być traktowany jako atut przy kolejnym, legalnym konkursie do awansu.

Na dziś jest ich siedmiu – to dane oficjalne. Nieoficjalnie, jak ustaliła „Rzeczpospolita”, powrotem są zainteresowani kolejni sędziowie, mowa o ok. dziesięciu osobach.

– Na pewno tego typu wnioski są ważne. Lepiej późno niż wcale – mówi „Rz” sędzia Bartłomiej Przymusiński ze Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia. I dodaje, że jednak patrząc na grupę 3 tys. sędziów, liczba wniosków jednak nie oszałamia. – To jest wręcz...