Quo vadis, Temido? Gdzie się podziały konkrety?
Sądy i wymiar sprawiedliwości są pogrążone w permanentnym kryzysie od lat. Stan ten nie wydaje się poprawiać pomimo deklaracji kolejnych rządów, które niezmiennie poprawy uzyskać nie potrafią.
Sposoby naprawy wymiaru sprawiedliwości bywały różne, z reguły jednak skupiano się na przepisach proceduralnych, mających na celu „usprawnienie postępowania”. Niestety, kazuistyczne podejście w miejsce poprawy stało się przyczyną nowych problemów. Nowe ekipy legislatorów starają się je rozwiązywać – zamiast usuwać. Świadczy o tym narastająca objętość kodeksu postępowania cywilnego, co jak otyłość wymaga leczenia. Należy więc usunąć wiele przepisów, uznając je za zbędne a niektóre za wręcz szkodliwe.
Poniższe refleksje kierowane są do profesjonalnego czytelnika i dotyczą kodeksu postępowania cywilnego, a szczegółowe odwołania do przepisów i literatury zostały pominięte z uwagi na wielkość tekstu.
Prostota i konkrety zamiast legislacyjnego wodolejstwa
Gospodarka, głupcze! (oryg. The economy, stupid) – ta fraza stworzona przez Jamesa Carville’a – doradcę kandydata Billa Clintona – zapewniła mu zwycięstwo i fotel prezydenta w wyborach w 1992 r. Jako zawołanie okazało się popularnym zwrotem amerykańskiej kultury i dyskusji politycznej, a inspiracją polityków w innych krajach. Wersja zmodyfikowana: „prostota i konkrety”, powinna być pierwszą zasadą naprawiania mocno kulejącego ustawodawstwa.
Niestety, trzeba przypomnieć i wytknąć doktrynie „wykładnię racjonalnego ustawodawcy”, czyli gorliwość, z jaką usłużnie i „naukowo” przerabiano...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)