Co ze szczytem UE–USA–Ukraina
Polska jest predysponowana do zainicjowania i przeprowadzenia takich spotkań.
Jacek Czaputowicz, były minister spraw zagranicznych w rządzie Zjednoczonej Prawicy, od kilku lat wytrwale tropi i piętnuje rzekome błędy polityczne Prawa i Sprawiedliwości. Jak dotąd udowodnił jedynie, że był rzeczywiście eksperymentem na swoim stanowisku.
Ostatnio starał dowodzić, iż rezygnacja polskiego premiera z organizacji szczytu Rady Europejskiej w Polsce podczas naszej unijnej prezydencji to… zasługa PiS i przyjętej za jego rządów ustawy kompetencyjnej („Szczyt UE nie odbędzie się w Polsce z winy PiS”, „Rzeczpospolita” 8 stycznia). Według Czaputowicza Donald Tusk i Unia podjęły właściwą decyzję o przeniesieniu spotkania do Brukseli, gdyż nie można było pozwolić, aby Radzie Europejskiej przewodniczył polski prezydent, który nie jest przedstawicielem naszego kraju w tejże instytucji.
Tusk zapewne też pamięta swoje nieudane próby z wyeliminowaniem śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego ze spotkań Rady. Zarówno argumenty polityczno-prawne, jak i doświadczenia z historii, wydają się uzasadniać decyzję premiera Tuska.
Plany innych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)