Bob Dylan w czasach Trumpa
„Kompletnie nieznany” Jamesa Mangolda z Timothéem Chalametem jako młodym Bobem robi furorę w Ameryce.
Jeśli ktoś zadawał pytanie, czy Timothée Chalamet wylansuje Boba Dylana wśród młodych odbiorców – obecny sukces gwiazdora znanego z „Diuny” czy „Wonki” pozwala również odwrócić kwestię i zapytać, czy powodzenie filmu nie wzięło się również z popularności jedynego noblisty pośród muzyków, ponieważ moda na Dylana nie przemija.
To, oczywiście, dywagacje. Z faktami się nie dyskutuje: film, który w Ameryce po Bożym Narodzeniu uzyskał drugi wynik otwarcia – ma już w kasie 50 mln dol., co jest rekordem Chalameta w jego niekomercyjnych produkcjach. Są też komplementy 83-letniego Dylana. Ze typową skłonnością do niejednoznaczności napisał, że młody aktor gra absolutnie wiarygodnie jego samego. Lub jego młodszego.Lub jeszcze kogoś innego.
Dylan i Chalamet
Mistyfikacje Dylana, które stały się jego specjalnością, znalazły odpowiednie miejsce w scenariuszu. W dialogu ze swoją dziewczyną Sylvią Russo (Elle Fanning), przekonuje, że artysta to kreacja, granie kogoś innego od siebie i zwykłych ludzi.
Filmowy Dylan wzbudza...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
