Cyfrowy cień karty płatniczej
Wirtualne karty płatnicze pojawiły się wraz z handlem internetowym, ale dopiero teraz zyskują na popularności. Choć jeszcze nie wszystkie banki zdecydowały się na wprowadzenie takiego produktu do swojej oferty.
Choć trudno w to uwierzyć, ale historia kart wirtualnych sięga początków rozwoju internetu i handlu elektronicznego. Pierwsze karty wirtualne pojawiły się w latach 90. XX wieku wraz z rozwojem e-commerce.
Banki i instytucje finansowe wprowadziły je jako rozwiązanie dla klientów, którzy potrzebowali bezpiecznego i wygodnego sposobu płatności online, nie korzystając z tradycyjnej karty fizycznej.
Wirtualna karta płatnicza nie ma fizycznej postaci, więc dzięki temu nie można jej zgubić ani nie może paść łupem złodzieja. Chyba że dojdzie do kradzieży w sieci.
Istnieje tylko w przestrzeni cyfrowej, a zwykła, fizyczna karta to plastik, który możemy wziąć do ręki. Mimo tej znaczącej różnicy wirtualna karta posiada takie same oznaczenia jak fizyczna, czyli ma: datę ważności oraz kody bezpieczeństwa.
Nowi nie chcą plastiku
Okazuje się, że są już banki, gdzie można mieć kartę wirtualną, bez plastiku. Niedawno mBank wprowadził eKartę Wirtualną. Ma ona standardowe dane, np. numer, datę ważności i kod CVV2, które zobaczysz tylko w aplikacji mobilnej. Jej wydanie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta