Jak Polska ściga zbrodnie wojenne
Tylko trzech polskich prokuratorów, zajętych także prowadzeniem innych spraw, zajmuje się zbieraniem dowodów zbrodni popełnionych podczas rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Można w tej sprawie zrobić więcej?
Gdy niemal trzy lata temu Rosja zaatakowała Ukrainę i wyszły na jaw wojenne zbrodnie, Zbigniew Ziobro ogłosił utworzenie zespołu prokuratorów, którzy mieli pracować na rzecz osądzenia tych zbrodni. Okazało się, że zespół był i wciąż jest dość ograniczony i nie pracuje tak, jak by to było możliwe.
Na niepełny etat
Jak poinformowało „Rzeczpospolitą” biuro prasowe Prokuratury Krajowej, od początku powołania wspomnianego zespołu w jego skład wchodziło trzech prokuratorów i jeden asystent prokuratora. Formalnie działa on w Mazowieckim Wydziale Zamiejscowym PK. Jednak sprawy zbrodni wojennych nie są jedynymi ich zajęciami. Prowadzą oni też inne sprawy, z czym wiąże się też udział w procesach sądowych.
Jak zapewnia PK, zespół nie jest jednak bezczynny, bo dotychczas...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)