Niebezpieczna perspektywa podziału
Niebezpieczna perspektywa podziału
WOJCIECH SADURSKI
Sałatka po nicejsku jest - jak wiedzą smakosze - daniem dość specyficznym. Zawiera bowiem składniki albo dość mało wyszukane - na przykład jajko, albo wręcz odrażające - jak rybki anchois, ale jako całość ma smak, do którego z czasem można się przyzwyczaić, a nawet polubić. Podobnie z wynikami szczytu Unii Europejskiej w Nicei. Niektóre brzmią nudno i biurokratycznie, a inne są zgoła podejrzane (jak na przykład Karta Praw, której warto będzie poświęcić osobny artykuł). A jednak w sumie składają się na pozytywny pakiet - bo stworzy on niezbędne instytucjonalne podstawy, pozwalające na rozszerzanie Unii o nowe państwa, w tym Polskę.
Pierwsze komentarze w Polsce dotyczą oczywiście głównie "sprawy polskiej", a zwłaszcza walki o liczbę głosów w Radzie Unii. Warto jednak spojrzeć na wyniki nicejskiego szczytu z szerszej perspektywy, bo przyszłe miejsce Polski w instytucjach unijnych jest tylko częścią tzw. większej całości.
Stawka
Przede wszystkim należy zdać sobie sprawę z tego, o jaką stawkę grano. Mówiąc najkrócej, znaczenie Nicei polegało na tym, że była to właściwie ostatnia okazja, by przeprowadzić fundamentalne wewnętrzne reformy, umożliwiające rozszerzenie Unii około roku 2003. Pomijając...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta