Historia Tygrysa
Historia "Tygrysa"
Dziewięć lat temu w pierwszym wywiadzie dla polskiej prasy Dariusz Michalczewski powiedział: "Wiem, o co walczę. Muszę z boksu dobrze żyć, zdobyć tytuł mistrza świata i wielki szmal". JANUSZ PINDERA
"Tygrysem" oficjalnie został rok wcześniej, na jachcie Klausa Petera Kohla, który podejmował szefa Bild Zeitung. To on zapytał Kohla: I co z tym twoim tygrysem Michalczewskim? I tak już zostało.
Miał 19 lat, tytuł bokserskiego mistrza Polski seniorów i prawdziwe dolce vita w Słupsku, gdy zdecydował się na "nowe życie" w Niemczech. Tak naprawdę decyzję podjęła wtedy jego żona Dorota, a on się z tym zgodził. Już wtedy mówił, że w sporcie nie ma miejsca na sentymenty. I nie miał ich przecież, gdy opuszczał rodzinny Gdańsk czy klub Stoczniowiec, przenosząc się do Słupska. To o nim i równie zdolnym Janku Dydaku pisano, że kupczą talentem. Dziś sam przyznaje, że w Słupsku żył jak król. Brałem pieniądze z czterech zakładów, zarabiałem pięć razy więcej niż szanowany inżynier. Ludzie przynosili mi do domu pomarańcze i banany, ustępowali miejsca w autobusie - wspomina Michalczewski, który 24 kwietnia 1988 roku razem z Dariuszem Kosedowskim odłączył się od polskiej ekipy podczas turnieju Inter Cup w Karlsruhe. Miał pewne miejsce w ekipie olimpijskiej, mógł walczyć o...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta