Chałupnikom nie trzeba oferować umów o telepracę
Nakładcy nie muszą zasadniczo zmieniać angaży chałupników na umowy o telepracę. Należy to zrobić dopiero wtedy, gdy zatrudnienie chałupnika przypomina do złudzenia stosunek pracy
Marta Gadomska
Od 15 października firmy mogą angażować telepracowników. Przedsiębiorcy korzystający z innej siły roboczej – chałupników – boją się nowych przepisów jak ognia. Nabrali wątpliwości, czy umowę o pracę nakładczą trzeba zastąpić etatem, a wraz z nim zagwarantować chałupnikom wyższe wynagrodzenie. Dziś porównujemy telepracę z chałupnictwem. Chcemy pokazać pracodawcom, że – mimo wielu różnic i podobieństw – każda z tych form zatrudnienia może funkcjonować odrębnie. Pracę nakładczą reguluje rozporządzenie Rady Ministrów z 31 grudnia 1975 r. w sprawie uprawnień pracowniczych osób wykonujących pracę nakładczą (DzU z 1976 r. nr 3, poz. 19 ze zm.), a telepracę – art. 675 kodeksu pracy znowelizowany 1 października br. (DzU nr 181, poz 1288).
Praca w domu nie zawsze na etacie
Telepracownik wykonuje swoje obowiązki zwykle poza zakładem, wykorzystując Internet. Chałupnik też pracuje w domu, wytwarzając przedmioty lub ich części z powierzonego materiału, np. składając długopisy
Chałupnik świadczy usługi na polecenie i rachunek zlecającego, czyli nakładcy. Nie jest mu jednak podporządkowany w procesie pracy. Dostaje np. elementy potrzebne do złożenia...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta