Strażaczki, taksówkarki, budowlanki, pilotki boeingów
Gdy Demi Moore królowała na ekranie jako G.I. Jane z łysą głową, wzbudzała sensację. Baba żołnierz? Ale to tylko film – mówili panowie. Teraz kobiety opanowały wiele profesji uważanych za typowo męskie. Są z tego bardzo dumne, a ich koledzy coraz łatwiej je akceptują
W Polsce jest tylko 20 kobiet latających na samolotach pasażerskich – wśród nich Karolina Wojda, pierwszy oficer na pokładzie boeingów Centralwings. Mówi, że wychowała się na lotnisku. – Moi rodzice latają na szybowcach i sportowych samolotach – tłumaczy. Ona zaczęła w Białymstoku, mając 16 lat. A potem poszło szybko: skończyła Wydział Pilotażu na Politechnice Rzeszowskiej (jedyny taki w Polsce), a półtora roku temu trafiła do Centralwings (lata m.in. do Grecji i Włoch).– Kobieta za sterami to sprawa coraz bardziej powszechna, a za granicą to sytuacja zupełnie normalna – przekonuje Karolina i dodaje, że kobiecy głos w eterze proszący o zezwolenie na start czy lądowanie słyszy się coraz częściej.
Początkowo jak z jajkiem
Tak jak coraz częściej na polskich drogach można spotkać kobiety kierujące samochodami zawodowo. Elżbieta Malinowska była pierwszą kobietą w stołecznym Express Taxi. Życzliwa ironia – tak określa pierwsze reakcje kolegów z pracy, gdy dowiedzieli się, że będzie z nimi pracować baba. Do zawodu trafiła przypadkiem. – Poprzednia praca zaczęła przynosić straty, szukałam nowej – opowiada. – Połączyłam ją ze swoimi zainteresowaniami, bo od zawsze lubię jeździć i nie stresują mnie nawet największe korki....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta