Polski turysta, dobry turysta
W ubiegłym roku nie musieliśmy na szczęście oglądać w telewizji polskich turystów koczujących na zagranicznych lotniskach czy wyrzucanych przez właścicieli z hoteli w zamorskich kurortach. W 2007 r. pierwszy raz od wielu lat nie doszło do żadnego głośnego bankructwa biura podróży
– Rynek się stabilizuje i staje się coraz pewniejszy dla klientów – ocenia wiceprezes Polskiej Izby Turystyki Józef Ratajski.
Jeszcze nie tak dawno dochodziło czasem nawet do kilku spektakularnych bankructw w ciągu roku. Biuro, które wpadało w tarapaty finansowe, ogłaszało upadłość, zostawiając klientów na łasce losu, z niepewną perspektywą dochodzenia odszkodowania od ubezpieczyciela, w którym bankrut był ubezpieczony.
– Był to wręcz typowy sposób radzenia sobie z kłopotami w tej branży – mówi dr Krzysztof Łopaciński, dyrektor Instytutu Turystyki w Warszawie. – Właściciele biura ogłaszali upadłość, by po niedługim czasie otworzyć nowe. Dziś to już się raczej nie zdarza, bo nieznanej firmie bardzo trudno wejść na rynek. Klienci przywiązują coraz większą wagę do doświadczenia i renomy biura.
Inaczej mówiąc, bankructwa przestają się opłacać. Większość firm turystycznych stara się dziś w wypadku problemów z płynnością finansową dojść do porozumienia z zagranicznymi hotelarzami czy liniami lotniczymi i uzyskać np. odroczenie płatności. Często się to udaje, bo polscy turyści i biura są w coraz większej liczbie krajów i regionów turystycznych stałymi i cenionymi klientami.
Wyjeżdżając z biurem podróży, rzadziej jesteśmy więc narażeni na przykre niespodzianki. Ale ostrożność nadal jest wskazana, zwłaszcza że pomysłowość...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta