Wielki Szlem w kolorze blue
Zostały jeszcze trzy dni rozgrywek, te najważniejsze. Niełatwo przewidzieć, jak się skończy pierwszy turniej wielkoszlemowy w tym roku. Wiadomo jednak, że tytułu nie obroni Serena Williams, że przegrała także Justine Henin, najlepsza tenisistka świata w ubiegłym roku, pokonana przez Marię Szarapową.
Jeszcze zanim turniej wyłonił półfinalistów, wiele się działo na niebieskich kortach z nową nawierzchnią o intrygującej nazwie plexicushion. Najpierw nie obroniła się opinia, że Andy Murray będzie w stanie walczyć o najwyższe nagrody. Potem odpadł Andy Roddick, niegdyś dyżurny przeciwnik Rogera Federera i były lider rankingu światowego. Krótko grał w Melbourne Fabrice Santoro, nowy rekordzista świata w liczbie startów wielkoszlemowych — 62 turnieje. Nie powróciła między najlepsze Amelie Mauresmo, mistrzyni z 2006 roku. Agnieszka Radwańska wyrzuciła z turnieju Swietłanę Kuzniecową, nie był przygotowany do powtórki ubiegłoroczny finalista Fernando Gonzalez, nie pasował do błękitu kortów subtelny tenis Anny Czakwetadze.
Słońce w Melbourne świeciło jednak dla polskiego tenisa. Wprawdzie debliści Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski skończyli pracę...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta