Kolekcja musi wrócić
– Miejsce powstańczych listów i znaczków na pewno jest w Warszawie – mówi Wacław Gluth-Nowowiejski, powstaniec warszawski. – Dziwne, że takie pamiątki musimy kupować w Niemczech.
Nasza wczorajsza publikacja o wystawieniu na aukcję w Düsseldorfie zbioru listów, znaczków i dokumentów powstańczej poczty polowej wywołała burzę w mediach i na forach internetowych. Polacy zareagowali emocjonalnie, domagając się jej zwrotu.
Muzeum Powstania Warszawskiego otrzymało od ministra kultury zapewnienie, że resort wesprze finansowo zakup kolekcji. Według przedstawicielki domu aukcyjnego właścicielem kolekcji jest Niemiec mający rodzinne powiązania z Polską.