Kupił lokal, w którym inwestor posadził... słup
Zamiast pustego lokalu użytkowego, za który zapłaciłem, deweloper oddał mi pomieszczenie, w którym posadził słup – mówi nasz czytelnik. – Sęk w tym, że na mapie, którą wcześniej dostałem od inwestora, słupa nie było i nigdy się na taką ozdobę nie zgadzałem – dodaje
Największy problem jednak w tym, że klient do dziś nie może się doczekać przekazania lokalu aktem notarialnym.
Na górze mieszkania, na dole usługi
Umowę dotyczącą budowy lokalu użytkowego w Mysiadle nasz czytelnik Wojciech B. (nazwisko do wiadomości redakcji) podpisał z firmą Multi-Hekk w 2004 roku. Pomieszczenie miało się znaleźć w budynku mieszkalnym w samym sercu miasta przy ul. Granicznej i Topolowej.– Na wyższych piętrach bloku przewidziano mieszkania, na dole zaś punkty usługowe – opowiada nasz czytelnik. – Ja kupiłem pomieszczenia o powierzchni około 50 metrów kwadratowych – dodaje. Umowę z deweloperem Wojciech B. podpisał, zanim inwestor dostał pozwolenie na budowę. To zaś firma Multi-Hekk otrzymała parę dni później. Strony umówiły się, że deweloper zawrze z naszym czytelnikiem umowę notarialną wyodrębnienia lokalu w terminie trzech miesięcy od daty uzyskania pozwolenia na użytkowanie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta