Rybus uratował punkt
Po horrorze w końcówce meczu Legia wywiozła punkt z Bełchatowa. W 93. minucie bramkę na 2:2 zdobył dla niej Maciej Rybus
Jeszcze pięć minut wcześniej wszyscy na stadionie PGE GKS myśleli, że goście zgarną komplet punktów. Legia prowadziła 1:0. Później sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie. Emocjami z pięciu ostatnich minut spotkania można by obdzielić co najmniej kilka innych spotkań Orange Ekstraklasy.
Obie drużyny za cel w tym meczu postawiły sobie zwycięstwo, więc nie było murowania bramki. W drużynie Legii błyszczał zwłaszcza Marcin Smoliński. Początkowo niedoceniany przez trenera Urbana w wyniku kłopotów kadrowych w Bełchatowie po raz pierwszy wybiegł w podstawowym składzie. 22-letni pomocnik brał udział niemal we wszystkich akcjach gości. Już w czwartej minucie mógł zdobyć bramkę. Świetnym podaniem ponad głowami obrońców gospodarzy popisał się Piotr Giza, Smoliński przyjął piłkę i mocno uderzył. Jego strzał „na raty” wybronił jednak Łukasz Sapela.
Roger znów w formie
Cztery minuty później pierwszą groźną akcję stworzyli sobie gospodarze. Po groźnym kontrataku wychowanek Legii Tomasz Jarzębowski, za którego sprawą Bełchatów zwyciężył w ubiegłorocznej konfrontacji, uderzył wysoko ponad poprzeczką bramki strzeżonej przez Jana Muchę.
6 minut W tak krótkim czasie w końcówce meczu padły trzy bramki – dwie dla PGE GKS i jedna dla Legii
W 15. minucie Legia znów...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta