Do i od komunizmu
Przyjęcie przez Artura Międzyrzeckiego nagrody Fundacji Jurzykowskiego SB potraktowała niemal jako zdradę Polski Ludowej
W „Czerwonej mszy” Bohdan Urbankowski twierdzi, że na początku sowieckiej okupacji Artur Międzyrzecki był chwalony jako zdolny komsomolec w gadzinowym „Czerwonym Sztandarze”. Ale w 1940 r. 18-letni Międzyrzecki został wywieziony w głąb ZSRR. Z Kazachstanu trafił do armii Andersa, z którą wydostał się na Bliski Wschód. Rok później w Damaszku przyjął chrzest. Walczył pod Monte Cassino. Debiutował wówczas jako poeta tomikiem wierszy „Namiot z Kanady”. Po zakończeniu wojny studiował w Bolonii. Potem przeniósł się do Paryża, gdzie zaczął pisać do „Gazety Polskiej”, nieoficjalnej ekspozytury komunistycznych władz w Warszawie. Kiedy w 1949 r. wrócił do kraju, dołączył do grona piewców komunizmu. Pisał paszkwile o zbrojnym podziemiu niepodległościowym i wiersze na cześć Dzierżyńskiego i Bieruta. Po śmierci Stalina opublikował poemat „Marzec 1953 r.”:
Wybudujemy nad WisłąPiękną, szczęśliwą ziemięWrogów zmieciemy. PrzyszłośćNazwiemy jego imieniem.
W ocenie Służby Bezpieczeństwa mniej więcej do końca lat 50. pisarz był lojalnym obywatelem PRL. Potem o zachowaniu ówczesnego wiceprezesa Związku Literatów Polskich do centrali MSW docierały niepokojące informacje. Jeden z agentów doniósł, że Międzyrzecki negatywnie wypowiadał się o aresztowaniu w 1964 r. Melchiora Wańkowicza. Pisarz uznał to za „błąd polityczny kierownictwa partyjnego, który wiele...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta