Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Uznanie dla Cohn-Bendita

13 grudnia 2008 | Plus Minus | Paweł Lisicki

Właściwie to się dziwię. Nie mogę zrozumieć, skąd to oburzenie na biednego Daniela Cohn-Bendita po spotkaniu z prezydentem Czech Vaclavem Klausem. Powiedział człowiek to, co mu w duszy gra, i wszyscy rzucili się na niego.

Przecież, tak sobie myślę, należy się politykowi Zielonych wdzięczność. Nie chce prezydent Klaus podpisać traktatu? To będzie musiał. „Będzie pan musiał to podpisać” – czyż ta niemal szekspirowska fraza nie brzmi wspaniale? W zderzeniu z reprezentującym dziejową konieczność Cohn-Benditem powołujący się na suwerenność narodu i państwa Klaus jest niemal śmieszny. Przecież musi wiedzieć, kto w Unii rozdaje karty i że wszystko zostało już przesądzone.

A że to niewiele ma wspólnego z głoszoną powszechnie zasadą...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8192

Spis treści
Zamów abonament