Metro stoi bezczynnie
Warszawa upodabnia się do Tokio, ale tylko pod względem tłoku w metrze. Nowe wagony są, ale od sierpnia czekają na badania i świadectwa. W przyszłym roku nie uda się nawet zwiększyć prędkości kursowania z 60 do 80 km/godz.
W metrze panuje klęska urodzaju. Kiedy po 25 latach udało się skończyć pierwszą linię, okazało się, że miejska spółka nie radzi sobie z tłokiem. Codziennie z metra korzysta ponad pół miliona podróżnych, którzy w godzinach szczytu nie mieszczą się do pociągów, a kursuje ich tylko 27.
– Przed godz. 8 na stacji Dworzec Gdański już dziś nie sposób wejść do wagonu. Kiedy zamkną dla aut wiadukt na Andersa, będzie już tylko gorzej – irytuje się Maciej Wyszkowski mieszkający przy Słomińskiego.
Uśpiony rosyjski pociąg
Tymczasem dwa nowe pociągi z pięciu zamówionych w zakładach Wagonmasz w Sankt Petersburgu za 27 mln dolarów stoją bezczynnie w stacji technicznej pod Lasem Kabackim. Pierwszy z nich został dostarczony do Warszawy przez producenta już w sierpniu.
Pociąg „utknął” właśnie w Urzędzie Transportu Kolejowego, który ma wydać niezbędne do kursowania tzw. świadectwo typu. Prezes UTK Wiesław Jarosiewicz...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta