Pił, a później woził ludzi autobusem
Dwa promile alkoholu we krwi miał zatrzymany przez policję kierowca miejskiego autobusu. Grozi mu za to do trzech lat więzienia.
Lech T. został zatrzymany przez policję w piątek przed południem. Mężczyzna prowadził miejskiego ikarusa na trasie linii 107, która łączy Ursynów Południowy z Muranowem.
Pasażerowie podejrzewali, że kierowca jest pijany, dlatego jeden z nich po godz. 11 zadzwonił na policję i poprosił o kontrolę.
Kwadrans później funkcjonariusze dogonili autobus. Zatrzymali go blisko skrzyżowania Wołoskiej z Odyńca.
Po sprawdzeniu okazało się, że kierowca pojazdu jest rzeczywiście pijany. Miał dwa promile alkoholu we krwi. Mężczyznę przewieziono więc do izby wytrzeźwień, gdzie będzie trzeźwiał.
Dziś zostanie przesłuchany przez policję. Usłyszy zarzut jazdy po pijanemu oraz narażania pasażerów na niebezpieczeństwo, za co grozi mu nawet do trzech lat więzienia.
Lech T. straci nie tylko prawo jazdy, ale również pracę kierowcy.