Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Dlaczego lubimy nie lubić Kaczyńskich

17 grudnia 2008 | Publicystyka, Opinie | Rafał A. Ziemkiewicz
Jarosław Kaczyński wypiera rzeczywistość frazesami o niewiarygodnych sondażach i wrogich mediach
źródło: Dziennik Wschodni
Jarosław Kaczyński wypiera rzeczywistość frazesami o niewiarygodnych sondażach i wrogich mediach

Powrót do władzy Jarosława Kaczyńskiego jest dziś nieprawdopodobny. Wymagałoby to giętkości i wizerunkowej zręczności, której prezes PiS i jego brat wydają się całkowicie pozbawieni – pisze publicysta „Rzeczpospolitej”

Jeden ze znanych kabareciarzy opowiadał w wywiadzie dla „Newsweeka”: – Znajomi mieli w programie dowcip o Tusku. Za każdym razem, gdy go opowiadali, nikt – ale to nikt – się z niego nie śmiał. Wystarczyło jednak Tuska zamienić na Kaczory i cała sala była ubawiona.

Właściwie ta anegdotka wystarcza za cały artykuł. Demonstrowanie niechęci do Kaczyńskich bez potrzeby jakiegokolwiek merytorycznego jej uzasadniania jest bardzo modne i – wbrew przekonaniu ich współpracowników – nie ogranicza się ta moda do jakiejś wąskiej, inteligenckiej niszy, którą można by zamknąć w poręcznej nazwie „salon”.

Lider pokrzepiony dogmatami

Nic nowego, Kaczyński nie jest przecież pierwszym etatowym szwarccharakterem III RP. Co starsi przypominają sobie jeszcze może sprzedawane przed kilkunastu laty w masowych nakładach książeczki z kawałami wykpiwającymi głupotę i prostactwo Wałęsy czy kabarety latami żyjące z wyszydzania „czarnych”. Był okres, kiedy dowodem przynależności do inteligencji było powiedzenie na dzień dobry czegoś pogardliwego o Stefanie Niesiołowskim.

Łatwo zauważyć, iż skłonność do wspólnego intensywnego przeżywania niechęci wobec określonej osoby i jej grupy jest stałą emocją rządzącą w III RP kręgami, nazwijmy to, inteligenckimi oraz aspirującymi do tego miana. Potrzeba istnienia takiego wroga, uosabiającego ciemnogród i zagrożenie cofnięcia nas z drogi ku...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8195

Spis treści
Zamów abonament