Strzelał z gazówki
17 grudnia 2008 | Życie Warszawy
Kłótnia o psy na podwórku przy Broniewskiego zakończyła się strzelaniną. Małżeństwo wyprowadziło labradora na spacer. Na podwórku zaatakował go amstaf.
Psy gryzły się, ale właściciele je rozdzielili. I pokłócili się o to, kto nie dopilnował pupila. Nie skończyło się jednak na wymianie zdań. Po kilku minutach panowie znowu spotkali się na podwórzu. Jerzy B. (53 lata) wyjął gazówkę i strzelił w twarz konkurentowi. Nic mu się nie stało. Agresywnego mężczyznę obezwładnili lokatorzy. Był pijany, a na gazówkę nie miał pozwolenia.