Ucieczka z celi śmierci
– Kara śmierci to sankcjonowana przez państwo zemsta – uważa Joaquin Jose Martinez. Hiszpan został skazany w Stanach Zjednoczonych na karę śmierci za podwójne zabójstwo, którego nie popełnił. Teraz walczy o jej zniesienie
Rz: W 1997 roku usłyszał pan wyrok śmierci. Jak to zmieniło pana życie?
Joaquin Jose Martinez: Straciłem wszystkich przyjaciół i wszystko, co posiadałem. Wcześniej prowadziłem typowy amerykański styl życia: własny biznes, dom, samochód, modne ubrania. Byłem uosobieniem amerykańskiego snu. Bawiłem się, korzystałem z życia. Miałem 24 lata i wszystko, czego tylko zapragnąłem. Nie zostało mi nic.
Śmierć nie jest żadną karą. Najgorszą karą jest bycie zamkniętym przez lata w więziennej celi
Jak większość Amerykanów był pan zwolennikiem kary śmierci?
Gdy telewizja pokazywała seryjnych zabójców, gwałcicieli czy pedofilów, mówiłem: Zabijcie ich! Niech jak najszybciej zginą! Uważałem trzymanie ich w więzieniach za stratę pieniędzy podatników.
Dlaczego pan tak myślał?
Żyłem w Ameryce, gdzie wiara w karę śmierci jest częścią narodowej tożsamości. Miałem dom na plaży, byłem członkiem klubu sportowego, jeź- dziłem drogim samochodem i wierzyłem w karę śmierci. Nie- koniecznie w tej kolejności. Są rzeczy, nad którymi człowiek się na co dzień nie zastanawia. Nie chcę krytykować amerykańskiego stylu życia, ale Amerykanie często bezmyślnie akceptują wszystko, co wmawiają im politycy i media.
Czym jest kara śmierci, dowiedział się pan dopiero w więzieniu?
Nie wiem, jak to jest,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta