Matecznik mistrzów jest zagrożony
Czy stołecznemu AZS AWF, który wychował wielu mistrzów olimpijskich, grozi upadek? Tak, jeśli klub będzie musiał płacić za korzystanie z obiektów uczelni przy Marymonckiej. Winne jest Ministerstwo Sportu, które nie chce dać pieniędzy na ich utrzymanie.
AZS AWF to jeden z najbardziej utytułowanych polskich klubów. Na igrzyskado Pekinu wysłał 17 sportowców, w tym m.in. mistrza olimpijskiego w pchnięciu kulą Tomasza Majewskiego. Przez wiele lat Akademicy bezpłatnie korzystali z obiektów AWF (m. in. pływalni, stadionów czy hal). Dlaczego teraz ma się to zmienić?
– Kontrola NIK wykazała, że to niezgodne z prawem. Jako jednostka państwowa nie możemy użyczać bezpłatnie obiektów firmom zewnętrznym, a taki status ma formalnie AZS, bo narażamy Skarb Państwa na straty – mówi rektor AWF Alicja Przyłuska-Fiszer.
– Sprawę można by załatwić porozumieniem ministerstw Sportu oraz Nauki i Szkolnictwa Wyższego. To jednak sprawa drugorzędna, gdyż pieniędzyi tak nie ma – mówi dyrektor AZS Adam Bronikowski.
Potrzebne dwa miliony
Środki na szkolenie AZS dostaje z Ministerstwa Sportu w ramach programu Akademickich Centrów...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta