Notarialne poświadczenie dziedziczenia, czyli diabeł tkwi w szczegółach
Funkcjonujące od 2 października 2008 r. przepisy o notarialnym poświadczeniu dziedziczenia wywołują wiele wątpliwości praktycznych, które muszą prowadzić do ich zmiany – dowodzi sędzia Sądu Rejonowego w Limanowej Piotr Borkowski
Ustawa z 24 sierpnia 2007 r., która znowelizowała trzy akty normatywne: prawo o notariacie, kodeks cywilny i kodeks postępowania cywilnego (DzU nr 181, poz. 1287), wzbogaciła nasz system prawny o instytucję notarialnego poświadczenia dziedziczenia. Sama idea wprowadzenia alternatywnej do sądowego stwierdzenia nabycia spadku drogą uzyskania dokumentu poświadczającego prawo do niego jest jak najbardziej słuszna. Odpowiada oczekiwaniom społecznym, dając możliwość szybszego załatwienia wszelkich formalności związanych z uregulowaniem spraw związanych z czyjąś śmiercią. Korzystnie wpływa także na funkcjonowanie sądów, odciążając je od spraw, które – jak w niespornych postępowaniach spadkowych – z definicji nie należą do tzw. wymiaru sprawiedliwości, lecz szeroko rozumianych instrumentów ochrony prawnej.
Oprócz możliwości szybszego niż w wypadku drogi sądowej – gdzie konieczne jest wyznaczenie rozprawy, co wiąże się z oczekiwaniem na jej termin – sposobu załatwienia spraw spadkowych dotychczasowi klienci sądów uzyskują także możliwość przeprowadzenia postępowania spadkowego na terenie całego kraju u dowolnego notariusza, a nie tylko – jak dotąd – w miejscu ostatniego zamieszkania spadkodawcy. Ma to kapitalne znaczenie w sytuacji, gdy społeczeństwo staje się coraz bardziej mobilne i konieczność osobistego stawiennictwa w sądzie oddalonym setki kilometrów i w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta