PZPN się reformuje, ale za wolno
Były przewodniczący Wydziału Dyscypliny PZPN Adam Gilarski o powodach swojej rezygnacji, przygotowaniach do styczniowego zjazdu i wątpliwościach związanych z nowym zarządem
Rz: Zrezygnował pan z funkcji przewodniczącego Wydziału Dyscypliny tuż po wyborach nowych władz, a Grzegorz Lato podobno liczył na pana...Adam Gilarski: Musiałem zrezygnować. Był to mój protest przeciw temu wszystkiemu, co działo się wokół walki z korupcją. Nie do końca zgadzam się z filozofią działań Ministerstwa Sportu, Ministerstwa Sprawiedliwości i prokuratury. Przyjmując stanowisko przewodniczącego wydziału, miałem świadomość, że będę musiał karać zarówno kluby, jak i ludzi, ale liczyłem, że prokuratura i obydwa ministerstwa podejmą wszelkie możliwe działania, żeby ograniczyć skutki afery. Umożliwią jej jak najszybsze rozliczenie. Tak się nie stało. Niektóre działania ministerstw Sportu i Sprawiedliwości są obliczone tylko na zrobienie wrażenia. Tak było z deklaracjami o intensyfikacji pracy organów ścigania oraz wprowadzeniem ostatniego kuratora. Prokuratura natomiast nie ufała Wydziałowi Dyscypliny i nadal tego nie robi, mimo że pracują tam niezależni prawnicy.
Prokuratura nie ma wyjścia. Temu środowisku nie można ufać, a każde ujawnienie materiałów dowodowych może być na rękę podejrzanym.
W obecnym Wydziale Dyscypliny nie ma już chyba nikogo związanego z klubem lub okręgiem,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta