Wojna o dom publiczny
Kiedyś była tu polska ambasada. Miał powstać ośrodek spotkań młodzieży z Polski i Niemiec. Raczej skończy się na agencji towarzyskiej
Prostytucja kwitnie w pobliżu szkół, szpitali i kościołów. Nie możemy tego tolerować – skarży się stołecznym mediom Ekkehard Band, burmistrz dzielnicy Schöneberg. Powtarza to od kilku lat, ale bez skutku. Domaga się wprowadzenia zakazu umieszczania tego rodzaju przybytków w uczęszczanych miejscach.
Szczególne oburzenie wywołuje planowane uruchomienie domu publicznego przy rogu Potsdamer- i Kurfürstenstrasse. Tuż obok położona jest działka należąca do Polski, na której przed wojną mieściła się nasza ambasada. Jeszcze niedawno rozważano budowę w tym miejscu polsko-niemieckiego ośrodka spotkań młodzieży oraz centrum kulturalnego. Sprawa ucichła z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta