Trzeba było kompromisów, by ocalić Cerkiew
Arcybiskup Sawa: Wszystkim, którzy mogą być zgorszeni postępowaniem moim i innych duchownych, mówię jako zwierzchnik Cerkwi: przepraszam
Rz: Jak wyglądała współpraca Kościoła prawosławnego z władzami komunistycznymi?
Arcybiskup Sawa: Nie mówiłbym o współpracy w dzisiejszym tego słowa znaczeniu. Żeby zrozumieć sytuację Kościoła prawosławnego po wojnie, trzeba się cofnąć w przeszłość dalej, do okresu przedwojennego. Sytuacja prawosławia w II Rzeczypospolitej była o wiele gorsza niż za komunizmu. Po wojnie komuniści wyciągali rękę do mniejszości wyznaniowych, ale mieli w tym swój cel. Jednak zarówno przed wojną, jak i po wojnie było wiele akcji skierowanych przeciw naszym wiernym, na przykład przedwojenna akcja niszczenia cerkwi była kontynuowana, by wymienić Rejowiec czy Tyszowce.
Jak doszło do nawiązania przez eminencję współpracy z SB? Oficerem, który miał nawiązać kontakt, był płk Zygmunt Siellawa.
Nie nawiązywałem współpracy. Pierwszy kontakt miałem w związku z wyjazdem do Jugosławii. Skończyłem seminarium i chciałem kontynuować naukę na wyższej uczelni w Rosji w Zagorsku z tego prostego powodu, że wówczas nie istniała jeszcze Chrześcijańska Akademia Teologiczna i nie było gdzie w Polsce studiować teologii prawosławnej. Paszportu nie otrzymałem. Potem powstał ChAT i tam skończyłem studia....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta