Muzyka walczy z kryzysem
Kilka tysięcy firm przyjeżdża co roku do Cannes, by udowodnić, że rynku nie opanowały wyłącznie wielkie koncerny. Każdy, kto ma pomysł, znajdzie miejsce dla siebie
Kilkugodzinna wędrówka po Pałacu Festiwalowym, gdzie prezentują się targowi wystawcy, przynosi inny obraz muzycznego świata niż ten, do jakiego przywykliśmy. To tak, jakby wykreślić z życia Madonnę i Britney Spears, U2 i Rolling Stonesów, Annę Netrebko i Lang Langa, megagwiazdy, które podziwia publiczność od Ameryki przez Europę po Daleki Wschód. Tu ich nie ma, nie istnieją, a mimo to wokół wciąż pełno muzyki.
Wszystko można sprzedać
Im bardziej bowiem ogarnia nas kulturowa globalizacja, tym więcej pojawia się nisz, których nie są w stanie zagospodarować ponadnarodowe koncerny. MIDEM to tygiel, muzyka południowoafrykańska sąsiaduje z koreańską, kubańska z litewską. Hiszpanie mają oddzielne sekcje: katalońską czy baskijską, a obok zawsze obleganych Brytyjczyków ubrany w tradycyjny kilt Dougie Stevenson rekomenduje płyty firmy Scotdisc.
I nie chodzi wyłącznie o nagranie muzyki etnicznej. Także o kompozytorów współczesnych, jazzmanów czy nawet lokalnych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta