Coś w duszy gra
Dla audiofilów muzyka jest sztuką, którą chcą kontemplować, a nie tłem w czasie jazdy samochodem. Niektórzy za odpowiedni sprzęt audio są gotowi zapłacić nawet równowartość luksusowego samochodu.
Jeśli słuchając Agnieszki Skrzypek albo Evy Cassidy, mam przed oczami zadymiony klub jazzowy i czuję się, jakbym siedział tam przy stoliku, to znaczy, że efekt został osiągnięty. Nie muszę słyszeć każdej struny głosowej osobno, choć mam słuchawki, które i to potrafią. Ważniejsza dla mnie jest atmosfera, czar muzyki – ten trudny do zdefiniowania klimat, dla którego warto czasem wydać parę złotych więcej na system potrafiący go stworzyć – opowiada o swojej pasji Kasper Drążewski, prawnik w dużej kancelarii prawnej i audiofil.
Osób, które tak jak on dążą do zapewnienia sobie jak najlepszych warunków odsłuchowych, jest wbrew pozorom całkiem sporo. Najwięcej mężczyzn, bo kobiet audiofilek jest stosunkowo niewiele. – Audiofile należą do powoli zanikającej grupy, dla której muzyka jest sztuką, a nie tłem w windzie czy samochodzie. Dlatego jej odbiór musi spełniać pewne kryteria estetyczne. Stąd dążenie do jak najwyższej jakości odsłuchu, wydzielanie pokoi do słuchania muzyki, wygłuszanie ich itp. – wyjaśnia Bartosz Luboń, tłumacz i audiofil meloman. Jak sam podkreśla, sprzęt dla audiofila jest jedynie środkiem do osiągnięcia celu, a nie celem samym w sobie.
Audio-wrażliwy
Przyjęło się, że audiofil to osoba, która inwestuje ogromne pieniądze w sprzęt audio, kable, głośniki itp., bo lubi słuchać muzyki i potrafi docenić dobrą jakość jej odtworzenia....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta