Wierny w służbie jej kapryśnej mości
Z perspektywy Wisły miasto wygląda inaczej. Na taką Warszawę od lat patrzy prezes WOPR-u Paweł Błasiak. Marzy mu się, by nadwiślańskie bulwary odżyły
Ktoś, kto przepłynąłby się statkiem od Bielan po Wilanów, mógłby się zdziwić, co widać z pokładu. Choćby kolektory ściekowe, znacznie masywniej prezentujące się od strony wody, nowe Centrum Nauki Kopernik... Nas z zaułkami warszawskiego odcinka Wisły zaznajamia Paweł Błasiak, prezes Warszawskiego Środowiskowego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. On rzekę zna jak własną kieszeń. Pływa po niej, odkąd został harcerzem
Portowe miasto
– Kontakt z Wisłą miałem już jako dziecko. Wtedy pierwszy raz moja noga stanęła na łódce – wspomina Błasiak.
Połknął bakcyla. W szkole podstawowej trafił do wodnych drużyn harcerskich. Przystań miały na Cyplu Czerniakowskim. Tam działał przez lata, aż do momentu, kiedy trafił do wojska.
Nic dziwnego, że dużym sentymentem darzy Port Czerniakowski. Harcerze są tu obecni do dziś, a na zacumowanych barkach regularnie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta