Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Pracowite wakacje prawicy

26 czerwca 2009 | Publicystyka, Opinie | Jarosław Makowski
autor zdjęcia: Andrzej Wiktor
źródło: Fotorzepa

Polacy boją się monowładzy. Dlatego prawdopodobna przegrana Lecha Kaczyńskiego w wyborach prezydenckich da PiS większe szanse na niezły wynik w wyborach parlamentarnych – pisze publicysta

Zwycięzców się nie sądzi. Dlatego politycy PO po wyborach do europarlamentu, które de facto okazały się plebiscytem na popularność rządu Tuska i sprawdzeniem możliwości politycznych, jakie drzemią w pisowskiej opozycji, mogą pojechać na spokojne wakacje, a administracja – zająć się rządzeniem i nowelizacją budżetu. Sęk w tym, że zdecydowane zwycięstwo Platformy sprawiło, iż politycy obecnej ekipy zaczęli dzielić już kolejną skórę na niedźwiedziu. Zaczęli rozmyślać i planować, jak przemeblować własne szeregi, kiedy to Donald Tusk w końcu zostanie prezydentem Polski.

Koronacja Tuska

Dlatego wicepremier Grzegorz Schetyna zamiast martwić się o nasze bezpieczeństwo, rozpoczął festiwal układania politycznych puzzli w szeregach własnej formacji. I wyszło mu, że Tusk mógłby być i prezydentem RP, i pozostać jednocześnie szefem partii. A on, Schetyna, miałby w tej układance (co nie zostało wprost wyartykułowane, ale jest oczywiste) zostać premierem. Jak widać, czasami bogowie zwycięzcom odbierają także rozum.

To nic, że pomysł z Tuskiem prezydentem i Tuskiem szefem PO jest najpewniej niekonstytucyjny. To nic, że wielkość polityka po tym poznajemy, iż – kiedy nawet zostaje prezydentem z ramienia konkretnej partii – w chwili objęcia rządu zrzuca gorset partyjnego żołnierza. To nic, że dziś PO krytykuje za podobną praktykę Lecha Kaczyńskiego, którego postrzega i określa...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8354

Spis treści
Zamów abonament