Jak zrobić z człowieka zakupoholika
Kongres Globalnego Marketingu Mody prześwietlał zachowania konsumentów i obnażał triki speców od marketingu
Pasmanteria Quercioli & Lucherini leży w centrum Florencji, przy via Porta Rossa. W tym założonym w 1895 przez rodzinę Marchionni sklepiku można kupić koszulki z jedwabiu i wełny, jakie są już tylko we Włoszech, kolorowe rajstopy z wełny merynosów, koronkowe staniki. I stringi, trzeba iść z duchem czasu...
To jeden z tych włoskich starych sklepów, których nie dotknęła jeszcze zaraza globalnego handlu, które istnieją od zawsze, o czym świadczą nazwy ulic: calle delle Pelliceria, via dell’arte della Lana – ulica futer, ulica wełny. Sklepy z adamaszkową pościelą ręcznie haftowaną, torbami i rękawiczkami, sklepy z ręcznie robionymi kalendarzykami i papeterią. Na Ponte Vecchio złotnicy sprzedają robioną przez siebie biżuterię. Jak długo sztuka rąk oprze się napierającym korporacyjnym Pradom, Guccim, Benettonom?
To sprawka marketingu, współczesnej królowej nauk. Ona prześwietla naszą świadomość i podświadomość, wytycza najkrótszą drogę do naszej karty kredytowej. Dziś wyprodukować to nie problem. Jak sprzedać – oto pytanie. W modzie marketing stanowi czasem aż 80 procent ceny produktu.
Tym zajmował się kongres Global Fashion Marketing zorganizowany przez Uniwersytet we Florencji. Przyjechali akademicy z USA, Kanady, Hiszpanii, Urugwaju, Filipin. Z Polski byłam tylko ja. Miejsce wybrano nieprzypadkowo – Florencja to ojczyzna sztuki i jeden z ostatnich...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta