Francuskie oszustwo
Rosja odpadła, Portugalia awansowała, a Francuzi ukradli Irlandii mundial rękami Thierry’ego Henry’ego
Kandydatów na bohaterów było tego wieczoru kilku. Zlatko Dedić, który w Mariborze skończył z czarami Guusa Hiddinka i na oczach Władimira Putina wyeliminował z mundialu Rosjan, a dał awans Słowenii. Raul Meireles, strzelec bramki, która zakończyła emocje rewanżu w Bośni, wybawiła Portugalię od kłopotów, a szefów Nike – od dylematu, kto ma być ich głównym słupem reklamowym, jeśli na MŚ nie pojedzie Cristiano Ronaldo. Albo Dmitris Salpingidis, którego gol oszczędził widzom dogrywki w nudnej walce Greków z Ukraińcami. Ale to nie o nich będzie dzisiaj najgłośniej, tylko o nieuczciwym Thierry’m Henrym, szwedzkim arbitrze który jego oszustwa nie zobaczył i o wielkim skandalu na Stade de France.
Dobiegała końca pierwsza połowa dogrywki w Paryżu, Irlandia prowadziła 1:0 po golu Robbiego Keane’a, wyrównującym już w pierwszej połowie rachunki ze spotkania w Dublinie. Irlandczycy grali dobrze, ale mało skutecznie, świetnie bronił Hugo Lloris. Francuzi cierpieli tak, jak do tego wszystkich przyzwyczaili, od...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta