Prokurator w Baden-Baden
Zastępca prokuratora generalnego Ukrainy stracił stołek, gdy wyszło na jaw, że ma luksusowe apartamenty w Baden-Baden, a jego małżonka – w Nicei. Każdy wart ponad milion dolarów.
Gdy informacje o nieruchomościach opublikowały media, Aleksander Szynalski tłumaczył, że oboje z żoną kupili je legalnie, za oszczędności. Prokurator złożył podanie o dymisję, która została przyjęta.
Mimo to Szynalski wciąż stoi na czele Stowarzyszenia Prokuratorów Ukrainy. Deputowani z parlamentarnego komitetu praworządności, którzy ujawnili całą sprawę, dowodzą, że organizacja ta wyłudza pieniądze od władz lokalnych i biznesu. Deputowani mają mocne dowody – fotokopie listów i dokumentów. Dociekliwi parlamentarzyści mają też kwity na kilku zastępców prokuratora generalnego. Zanosi się więc na kontrolę i wymiatanie nieuczciwych prokuratorów żelazną miotłą.
Według najnowszego raportu Transparency International Ukraina jest najbardziej skorumpowanym krajem w Europie.