Zachęta zamiast przymusu
Bankowi nie wolno uzależniać udzielenia kredytu hipotecznego od posiadania lub kupienia przez klienta innych produktów, takich jak ROR czy karta kredytowa. Może natomiast tak skonstruować cennik, by zaciągnięcie kredytu bez otwarcia konta się nie opłacało. Większość banków skwapliwie z tej możliwości korzysta
Udzielając kredytu hipotecznego, bank nie może zmusić klienta, by równocześnie sięgnął po inny produkt, który nie jest ściśle z kredytem związany. Zapisy, które tego zabraniają, można znaleźć np. w rejestrze klauzul niedozwolonych, prowadzonym przez UOKiK. Prowadzone w 2007 r. postępowanie dotyczyło sytuacji, gdy przyznanie kredytu studenckiego było uzależnione od założenia ROR w danym banku. Jednak klauzule wpisane do rejestru są znacznie ogólniejsze. Wynika z nich, że bank nie może uzależnić udzielenia ani wypłaty kredytu od otwarcia w nim konta ani zażądać, by raty kredytu były spłacane z rachunku prowadzonego przez tę instytucję.
Banki znalazły jednak sposób, by nie stawiać formalnych warunków, ale w praktyce osiągnąć taki sam efekt. Żaden przepis nie zabrania im premiowania np. stałych klientów. Wysokość premii i definicję, kto jest stałym klientem, każdy bank ustala sam.
Pozwala to skutecznie nakłonić klienta do zakupu całego pakietu produktów. Wystarczy tak skonstruować ofertę, by wzięcie samego kredytu zupełnie się nie opłacało. Bankową marchewką są w tym przypadku obniżki marży (a niekiedy też prowizji), proponowane przy podpisywaniu umowy kredytowej tym klientom, którzy już mają promowane przez bank produkty albo się na nie zdecydują.
Różne systemy zniżek
Tylko w kilku bankach nie da się...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta