Trybunał Konstytucyjny swoje, sędziowie swoje
Wyrok Trybunału, iż niezgodne z konstytucją jest łączenie przez sędziego funkcji orzekania z wykonywaniem czynności administracyjnych w ministerstwie, nie likwiduje patologii wymiaru sprawiedliwości – uważają prof. dr hab. z Uniwersytetu Warszawskiego oraz doktorantka
P rzepis art. 77 ust. 1 pkt 2 ustawy z 27 lipca 2001 r.
– prawo o ustroju sądów powszechnych (DzU nr 98, poz. 1070 ze zm.; dalej: usp) przyznaje ministrowi sprawiedliwości (minister) kompetencję do delegowania sędziego za jego zgodą do pełnienia obowiązków sędziego lub czynności administracyjnych w Ministerstwie Sprawiedliwości (MS) lub innej jednostce organizacyjnej podległej ministrowi albo przez niego nadzorowanej.
Z informacji udzielonych przez MS wynika, że od 1 października 2001 r. do 30 czerwca 2008 r. minister delegował 269 sędziów do wykonywania czynności w MS (182 – na czas określony, 114 – na czas nieokreślony). Jednocześnie żaden przepis nie stanowi, co dzieje się ze sprawami prowadzonymi dotychczas przez delegowanego sędziego. Powstała swoista luka w prawie, która powinna być interpretowana w świetle zasady demokratycznego państwa prawnego. Wobec tego należałoby przyjąć, iż sędzia powołany do pełnienia funkcji w MS, czyli instytucji tzw. drugiej władzy (wykonawczej), jest obowiązany zrzec się swojego urzędu, chyba że przechodzi w stan spoczynku (art. 98 § 1 – 3 usp a contrario).
Czy trafione orzecznictwo załatwia sprawę
Problem ten został dostrzeżony przez Trybunał Konstytucyjny, który w wyroku z 15 stycznia 2009 r. (K 45/07) uznał przepis art. 77 § 1 pkt 2 usp za niezgodny z art. 10 ust. 1, art. 45 ust. 1 i art. 173 konstytucji „w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta