Pijany listonosz
Kompletnie upojony alkoholem listonosz leżał w śnieżnej zaspie na Bródnie. Na tyłach bloku przy ul. Wysockiego kobieta, która wyszła na spacer z psem, znalazła leżącego mężczyznę. Bojąc się, że może zamarznąć, zaalarmowała mundurowych. Gdy na miejscu pojawił się patrol policji, mężczyzna ocknął się, wstał i – zataczając się – próbował uciekać. Spod kurtki wypadła mu wtedy butelka po wódce. Okazało się, że pijany to listonosz, 40-letni Sławomir U. Obok leżała jego torba z rozrzuconymi listami i gotówka, którą miał roznieść do odbiorców. Na komisariacie policji przy ul. Chodeckiej okazało się, że Sławomir U. miał 3 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Listy, które miał, policjanci przekazali jego przełożonym. Pijanemu listonoszowi za wykonywanie pracy pod wpływem alkoholu grozi do 5 tys. zł grzywny.