Protestujesz? Wpłać milion na nasze konto
1,2 mln zł odszkodowania domagała się spółka Developer House od właścicielki działki leżącej obok nowej inwestycji firmy. Sąsiadka sprzeciwia się bowiem budowie. – Ale nie ma podstaw prawnych, by składać protesty – tłumaczy deweloper
Aneta Gawrońska
Janina Blikowska
Przy ul. Celulozy w Wawrze Deweloper House chce wybudować osiedle 23 domów w zabudowie bliźniaczej. Budynki mają mieć po dwie kondygnacje. Pozwolenie na ich budowę firma dostała dwa lata temu. Wcześniej, w 2007 roku, były wydane warunki zabudowy pod tę inwestycję. Od decyzji zezwalającej na budowę odwołanie złożyli najbliżsi sąsiedzi.
– W tym rejonie są domy wolno stojące. Gęsta zabudowa zupełnie nie pasuje do tej części dzielnicy. Nowe domy staną na niewielkich skrawkach ziemi. Zasada dobrego sąsiedztwa została w tym przypadku naruszona – uważa nasza czytelniczka, Zofia Woźniak, właścicielka działki sąsiadującej z inwestycją dewelopera. – Dla mnie największym problemem będzie jednak dojazd do części mojej posesji. Kiedy budynki wyrosną i osiedle zostanie ogrodzone na długości ok. 850 metrów, będzie on praktycznie niemożliwy – twierdzi.
Do naszej czytelniczki należy ok. 7 tys. mkw. ziemi. Działka jest długa i wąska – ma zaledwie 14 m szerokości. – Podzielenie terenu i wydzielenie drogi dojazdowej, która zajęłaby połowę szerokości, jest niemożliwe – martwi się właścicielka nieruchomości.
Katarzyna Majewska z Deweloper House zapewnia tymczasem, że działka należąca do sąsiadki ma dostęp do drogi publicznej, więc inwestycja nie powoduje utrudnień w komunikacji.
– Sąsiadka przez...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta