Przeprosiny w Internecie: zabawa w kotka i myszkę
Co zrobić, by sądowy wyrok nakazujący publikację oświadczenia przestał mieć znaczenie? Wystarczy zmienić domenę, pod jaką istniała strona
Pokazuje to przykład „Super Expressu”. Jego wydawca i redaktor naczelny zamieścili ostatnio w Internecie oświadczenie, w którym przepraszają Justynę Steczkowską za opublikowanie jej zdjęć, gdy opalała się nago na tureckiej plaży. To efekt wyroku, w którym sąd uznał, że naruszono dobra osobiste piosenkarki. Ponieważ zdjęcie publikowano także na stronie internetowej dziennika, sąd nakazał przeprosiny nie tylko w papierowym, ale i elektronicznym wydaniu.
Wyrok teoretycznie został wykonany, tyle że większość internautów nigdy nie przeczyta przeprosin. Opublikowano je bowiem pod domeną www.se.com.pl. Tymczasem wydanie internetowe „SE” znajduje się aktualnie pod adresem www.se.pl. Pod domeną www.se.com.pl nie ma zaś niczego poza treścią oświadczeń.
– Trudno mówić o niewykonaniu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta