Martyrologia czy modernizacja?
Przedsmakiem kampanii wyborczej jest absurdalna dyskusja o tym, czy marszałek Komorowski wystarczająco okazywał żal po ofiarach katastrofy – pisze socjolog
Polityka polska po oficjalnym zakończeniu narodowej żałoby na nowo nabiera rozpędu. Bliskość wyborów stawia w uprzywilejowanej pozycji Platformę Obywatelską, która kilka tygodni wcześniej wyłoniła w prawyborach kandydata. Wprawdzie wybór był ograniczony, a i frekwencja nie dopisała, ale dzięki prawyborom Bronisław Komorowski stał się nie tylko faworytem tych wyborów, ale również jednym z najpopularniejszych i obdarzonych największym zaufaniem polityków.
Większy problem miał PiS, którego naturalnym kandydatem był Lech Kaczyński, polityk mający swoich wiernych zwolenników, ale także bardzo duży negatywny elektorat. Wielu polityków i komentatorów, także bliskich PiS, uważało go za niewybieralnego. Nie było nawet do końca pewne, czy zdecyduje się kandydować. Inni uważali, że w kampanii wyborczej Lech Kaczyński będzie w stanie odzyskać zaufanie wyborców i pokonać kandydata PO, a jego atuty – patriotyzm i osobista uczciwość – okażą się bardziej znaczące dla obywateli niż przypisywane mu wady.
Katastrofa prezydenckiego samolotu sprawiła, że nigdy nie dowiemy się, kto miał rację i jak wyglądałyby wybory, gdyby jesienią 2010 roku zmierzyli się w nich Lech Kaczyński i Bronisław Komorowski....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta