Słowa były najważniejsze
Zmarł Wojciech Siemion, wybitny aktor teatralny i filmowy. W czwartek niedaleko Sochaczewa miał wypadek samochodowy. Spieszył się na festiwal Krzysztofa Komedy.
W lipcu skończyłby 82 lata. Nie widać było po nim tego wieku. Energiczny, elokwentny. Trudno było mu przerwać, zwłaszcza gdy mówił o swojej największej pasji i miłości – sztuce słowa. Tworzonej z jednakowym oddaniem na dużej scenie, jak i przed zaglądającą w twarz kamerą czy w gronie słuchaczy poezji, której był niezrównanym interpretatorem.
W piątek wieczorem aktor miał wystąpić na koncercie „Jazz i poezja”. Feralnego dnia jego samochód uderzył w nadjeżdżającą z naprzeciwka ciężarówkę. Siemion w ciężkim stanie trafił do szpitala. Najpierw w Sochaczewie, a potem przy ul. Wołoskiej, gdzie zmarł w sobotę w południe.
Cały był teatrem
– Wyśmienity, „kolorowy i szeroki”...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta