Kiedy pracownicy niszczą firmę
Działania związkowców mogą doprowadzić przedsiębiorstwo na skraj przepaści
Ubiegłoroczny przykład upadku stoczni to jeden z pierwszych, które przychodzą na myśl, gdy szukamy firm, w których związkowcy byli bardzo aktywni, ale w negatywnym tego słowa znaczeniu.
Kiedy stało się jasne, że Stocznia Gdynia i Stocznia Szczecińska Nowa nie trafią w ręce prywatnych inwestorów, związkowcy zgodzili się na sugerowane przez unijną komisarz ds. konkurencji Neelie Kroes rozwiązanie: przyjęcie specustawy, na mocy której obie firmy miały być zlikwidowane, a ich majątek sprzedany w przetargach. Związki zawarły porozumienie z rządem pod koniec 2009 r.
Zaraz zaczęły się pierwsze zgrzyty – związkowcy z „S” apelowali do prezydenta o jej podpisanie, przedstawiciele pozostałych stoczniowych związków (Stoczniowiec, Solidarność ’80) domagali się weta. Choć firmy zostały zlikwidowane, związkowcy działający wcześniej w obu zakładach...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta