Przesiedlony odzyska majątek
Deklaracja pracowników gminy sprzed niemal 30 lat, że można zamieszkać w opuszczonym domu, nie oznacza, że otrzymało się go na własność.
Przekonał się o tym Kazimierz Smoliński z Kanigowa koło Nidzicy na Warmii i Mazurach, który w 1982 roku wprowadził się do gospodarstwa pozostawionego przez przesiedleńca do Niemiec i nie zadbał o wpis do ksiąg wieczystych.
Sąd Najwyższy orzekł, że nie można uznać, iż Smoliński zasiedział nieruchomość w dobrej wierze. Co to oznacza? Ci, którzy przejęli mienie tzw. późnych przesiedleńców, nie mogą liczyć na wyjątkowe traktowanie, powołując się na swą dobrą wiarę w zasiedzeniu nieruchomości.