Sąsiedzka wojna na parkingu
Mieszkaniec osiedla na Tarchominie notorycznie niszczy forda sąsiada, bo utrudnia mu parkowanie volvo.Właściciel forda wykupił drugie miejsce.
Miejscem potyczek jest parking na strzeżonym osiedlu Buczynek na Tarchominie.
Obok siebie miejsca zajmują pan Michał, który ma forda fiestę, i pan Robert – właściciel dużego volvo S80. Kierowca volvo ma kłopoty z parkowaniem, bo miejsce jest wąskie, a obok stoi ściana. Zdenerwowany wyżywa się na aucie sąsiada. Właściciel fiesty po kolejnej naprawie karoserii instaluje na parkingu kamerę monitoringu.
Rejestruje kilka razy, jak sąsiad kopie fiestę. Składa doniesienie na policji. Wkrótce po tym ktoś wybija mu szyby w samochodzie. – To jeszcze nic. Sąsiad nachodzi mnie w mieszkaniu, kilka razy groził, że mnie załatwi, spali samochód – opowiada pan Michał. Oszacował swoje straty na 12,5 tys. zł. Po raz kolejny zawiadamia policję.
Robert Z. usłyszał pięć zarzutów karnych, m.in. niszczenia mienia, kierowania gróźb wobec sąsiada.
Pan Michał dla świętego spokoju dokupił obok drugie miejsce na parkingu, aby odsunąć się od volvo. Pan Robert miejsca nie wykupił, tylko je wynajmuje.