Cud skromności Augustyna Barana
Na początku był las. I tylko las. I nic nie było oprócz lasu...”. Tak przed laty napisał Augustyn Baran (1944 – 2010) w felietonie do „Super Nowości” o swoim miejscu na ziemi – Izdebkach.
W tej galicyjskiej wsi rozciągniętej wzdłuż dolin Pogórza Dynowskiego dorastał i tam właśnie pokochał książki. Kiedy poznał piękny bajkowy świat Marii Konopnickiej, zaczął marzyć o pisaniu. Wyjechał na studia. Poznawał historię na Uniwersytecie Warszawskim. Po latach wrócił, bo Izdebki były jego miejscem na ziemi.
Obserwował ze szczególną wrażliwością miejscowe życie. Wsłuchiwał się w opowieści sąsiadów, bo „każdy ma swoją ważną historię”. Sposobem Augustyna na życie stało się przebywanie wśród historii, które czekały na niego za każdym zakrętem, za każdym wzgórzem, za każdym domem. Obserwował, jak wraz z przemianami strukturalnymi zmieniają się i zamykają jego Izdebki. Coraz szybciej i zachłanniej zapisywał odchodzące z każdym pokoleniem życie.
Augustyn pisał przez ponad 20...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta