![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
Komu się uda w tym roku?
Najwięksi deweloperzy mają dziś po 2, a nawet 3 tysiące mieszkań w budowie. Ich konkurenci stawiają osiedla na tysiąc lub co najmniej kilkaset lokali
Grażyna Błaszczak
Podaż na rynku pierwotnym wzrosła o 25 proc. w I kw. br. w stosunku do IV kw. ub.r.
Firmy mają w przygotowaniu kolejne tysiące mieszkań na istniejących już osiedlach lub w całkiem nowych projektach. To pokazuje, że branża deweloperska z optymizmem patrzy na rynek.
Czy to dobry sygnał dla kupujących?
Sami przedstawiciele deweloperów przyznają, że właśnie ten rok, w którym tak licznie są rozpoczynane nowe przedsięwzięcia, będzie czasem próby dla wielu firm. Część nowych projektów się nie obroni – twierdzi szef jednej z giełdowych spółek deweloperskich. Powód: zbyt wysokie ceny, słaba lokalizacja, źle wybrany wykonawca.
Kupujmy zatem mieszkania z rozwagą, szczególnie na wczesnym etapie budowy.
