Czysty jak gołąb
Mike Tyson koncentruje się dziś na utrzymaniu swych instynktów na wodzy. To niełatwa walka
Złote koronki na jego zębach to już przeszłość, podobnie jak szalony status celebryty – nieustające imprezy, samochody, biżuteria, mały tygrys, litry szampana. 44-letni były mistrz wagi superciężkiej kładzie się do łóżka o ósmej i często wstaje o drugiej w nocy, by wybrać się na samotny spacer po zamkniętym osiedlu na przedmieściach Las Vegas, w którym mieszka, słuchając rhytm & bluesa na swoim iPodzie. Potem Tyson czyta (gorliwie zgłębia historię, filozofię i psychologię), ogląda filmy karate, zajmuje się swoimi gołębiami, które mieszkają w klatce umieszczonej w garażu. O szóstej wstaje jego żona Lakiha (znana jako Kiki). Razem idą do pobliskiego spa, gdzie ćwiczą i często korzystają z masażu. Potem wpadają w codzienną rutynę opieki nad dwuletnią córką Milan i niedawno narodzonym synem Morocco; prowadzą również firmę producencką Tyrannic, której są właścicielami. To celowo skromne życie, w którym dzikie impulsy Tysona są kontrolowane przez tkwiącego w nim porządnego obywatela.
Bestia w kapciach
Imponująca dyscyplina i determinacja Tysona, która kiedyś skupiała się na „prawdziwym pięściarstwie", by zacytować boksera Jacka Jacksona, obecnie koncentruje się na prowadzeniu zwykłego, wręcz monotonnego życia. Trudno się nie zastanawiać, czy ten wysiłek może być trwały, czy można zmienić kształt osobowości...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta