Wielki arsenał demokracji
Losy drugiej wojny światowej w Europie rozstrzygnęły się na froncie wschodnim. Ale nie wiadomo, jak by się wszystko potoczyło, gdyby nie alianckie dostawy broni, amunicji i wyposażenia wojskowego dla Armii Czerwonej. A także odwaga i trud marynarzy statków oraz okrętów eskorty pływających drogą północną w konwojach do Murmańska i Archangielska.
W momencie wybuchu wojny w Stanach Zjednoczonych obowiązywała uchwalona w latach 30. przez Kongres ustawa o neutralności. Była przejawem silnego wówczas izolacjonizmu Amerykanów, którzy nie chcieli, by ich kraj angażował się w konflikty w Europie. We wrześniu 1939 roku Franklin Delano
Roosevelt, zobligowany tym prawem, wprowadził embargo na dostawy wszelkiego rodzaju uzbrojenia dla walczących państw. Będąc jednak przeciwnikiem nazizmu i nie chcąc, by USA znalazły się na marginesie wypadków (i wyrzekły się zysków z handlu bronią), przeforsował nie bez kłopotów, że w listopadzie ustawę o neutralności zastąpiono aktem Cash and Carry. Nowa regulacja zachowywała pozory neutralności, gdyż amerykańskie uzbrojenie i sprzęt mogli kupować zarówno alianci zachodni, jak i Niemcy. Faktycznie sprzyjała jednak tym pierwszym, gdyż dominacja brytyjskiej Royal Navy na morzach uniemożliwiała przewóz towarów ze Stanów Zjednoczonych do Niemiec. Natomiast Wielka Brytania mogła kupować uzbrojenie w dowolnych ilościach pod warunkiem natychmiastowej zapłaty.
Po niemieckim ataku na Francję w maju 1940 roku brytyjski premier Winston Churchill zwrócił się do prezydenta Roosevelta o nieodpłatne przekazanie kilkudziesięciu kontrtorpedowców. Również premier Francji Paul Reynaud zaapelował do prezydenta o udzielenie przez Stany Zjednoczone „moralnego i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta